Recenzja książki „Meneliki 2″ Krzysztofa Daukszewicza
![]() |
4/6 tl;dr Ciekawy zbiór anegdotek |
Wrzesień – ulubiony miesiąc każdego studenta. Moja aktywność na blogu spadła dosyć znacznie, za to aktywność w tzw. realu powoli wykracza poza skalę. Egzaminatorzy i pracownicy zakładu gdzie mam praktyki mają mnie powoli dość. Dobra wiadomość to taka, że jeszcze tydzień, góra dwa i wrócę do tradycyjnego umiarkowanego tempa. Jeśli coś pójdzie źle (albo dobrze, zależy jak na to spojrzeć) to zacznę niczym nie skrępowaną aktywność blogową jako świeżo upieczony bezrobotny.
Z braku czasu i chęci na coś poważniejszego na ten ciężki okres kampanii wrześniowej wybrałem sobie lekturę mało zobowiązującą. Zbiór anegdotek o smakoszach win „chateau jabol” z rocznika najczęściej bieżącego. Autorem książki a raczej kolekcjonerem niebanalnych historyjek jest Krzysztof Daukszewicz.
Chociaż same teksty nie wyszły spod pióra tego melancholijnego cynika, mistrza ciętej riposty i uważnego obserwatora rzeczywistości to wyraźnie czuć jego styl w tej kompilacji. Anegdotki prezentują różny poziom. Niektóre śmieszą do rozpuku, inne funkcjonują od lat jako dosyć suche dowcipy a spora część to perełki dające najpierw do myślenia a uśmiech przychodzi dopiero potem.
Może zabrzmi to nieco sztampowo, ale najprawdopodobniej po lekturze inaczej spojrzycie na spotykanych po drodze lumpów, meneli i kloszardów. Większość to zapewne nie tak barwne postaci jak często wspominany Zygmuś albo inne indywidua, ale być może z mniejszą rezerwą wysupłacie złocisza na pomoc w zapiciu trudów życia.
Swoją drogą, chociaż starałem się tego uniknąć, naszło mnie na coś co można nazwać przemyśleniem po lekturze. Dlaczego bądź co bądź inteligentni ludzie czasami kończą w ten właśnie sposób? Pośród całego tłumu pospolitych obszczy-murów czasami trafiają się osobniki niepospolite, np. bieszczadzcy zakapiorzy – na pierwszy rzut oka pijacy a często także poeci czy rzeźbiarze. Według mnie wrażliwość i przeciwności to żadna wymówka, żeby się tak upodlić, ale może macie inne zdanie?
W podsumowaniu muszę wspomnieć, że książce udało się mnie rozbawić w dosyć mało zabawnych okolicznościach więc na pewno jest godna polecenia. Uważać muszą ludzie nie ceniący zbytnio twórczości Daukszewicza i innych humorystów nieoczywistych.
Na zachętę piosenka Daukszewicza w niespotykanie energetycznej aranżacji:
Recenzja książki „Meneliki 2″ powstała dzięki
Jakoś nie przepadam za tym człowiekiem. Anegdoty w jego wykonaniu mnie nie śmieszą.
To dosyć specyficzny człowiek. Doskonale rozumiem, że może się komuś nie podobać
Również odpuszczam
Nie te klimaty ;]
Czytałam "Prawdziwki i zmyslaki" i kompletnie nie moja bajka. W "Szkle kontaktowym" też ten Pan ma za mało luzu i brak mu trochę umięjętności wyrażenia ciętej riposty.
A ja bardzo lubię tego pana i chętnie przeczytam tę książkę.
Nie znam i chętnie bym przeczytała.
A co do pytania, bywa że człowiek po prostu się w życiu zagubi. Niepowodzenie za niepowodzeniem aż w końcu człowiek przestaje próbować, tłumacząc sobie, że następnym razem będzie tak samo. Alkohol daje chwilowe ukojenie, oderwanie się od złych myśli. Z czasem staje się sposobem na przeżycie kolejnego dnia. Łatwo powiedzieć, weź się człowieku do kupy gdy
ma ktos moze link do calej piosenki "droga dp granicy" ?