Recenzja książki „Przegląd Końca Świata. Feed” Miry Grant 5/6
Polacy zachłysnęli się amerykańskim stylem życia. To co zachodnie bardzo nam się podoba. Zombiakom jednak jakoś nigdy nie udało się podbić naszych serc i mózgów. Chwiejące się nadgniłe ciała z wyciągniętymi rękami, sapiące „Brains, brains” zawsze kojarzyły mi się tylko z amerykańskim kinem klasy B.
W tej książce klasa B wyrosła na prawdziwą ekstraklasę, ponieważ w głównej mierze te filmy stały się jedynymi poradnikami przetrwania w nowych czasach.
Tak dobrze, że aż gorzej
Na szczęście ta książka to nie jest klasa B. Chociaż bierze na warsztat temat wyświechtany i sponiewierany przez pozbawionych ambicji twórców, to sama w sobie prezentuje o wiele większą jakość. Feed to nie byle jaka naparzanka na shotguny i sztachety ostatnich przedstawicieli ludzkiego gatunku otoczonym możem mózgożernych truposzów.
Mira Grant opisuje jak w rzeczywistości mogłaby się potoczyć zombie apokalipsa. Wszystko zaczyna się od wynalezienia dwóch wirusów zmodyfikowanych tak by zamiast wywoływać chorobę, atakowały inne patogeny.
Jeden z nich zwalcza przeziębienie, drugi raka. Niestety w pewnym momencie obydwa wirusy łączę się, a hybryda, Kellis-Amberlee, jest tak skuteczna, że umarłego by do życia przywróciła.
I faktycznie to robi. W 2014 rozpoczyna się powstanie!
20 lat później
Ludzkość nie została wybita co do nogi. Tak naprawdę radzi sobie z wirusem całkiem nieźle. Co prawda musiała przenieść się do lepiej chronionych enklaw, zrezygnować z mięsa w diecie, budować budynki z grubszymi ścianami i mniejszymi oknami, ale kolokwialnie mówiąc – jakoś to leci.
Innym ważnym społecznym skutkiem zombie apokalipsy jest zmniejszenie znaczenia mediów tradycyjnych na rzecz blogerów! Media w czasie powstania, albo nie nadążały za biegiem wydarzeń, albo zwyczajnie kłamały by zapobiec panice. Brak informacji doprowadził do śmierci ogromnej ilości osób.
Książka jest lepsza niż trailer

Tylko blogerzy przekazywali sprawdzone informacje. Najczęściej sprawdzone na sobie. Wielu z nich przepłaciło to życiem, ale zdobyli zaufanie. Niezależna blogosfera to prawdziwa siła nawet 20 lat później.
Kryzys mediów
Blogerzy są na tyle silni, że zostają nawet zaproszeni do relacjonowania kampanii prezydenckiej. To o kryzysie mediów i ich roli w naszym świecie w głównej mierze opowiada ta książka. Zombie wpływają w znacznym stopniu na całą rzeczywistość, ale ich samych nie ma w książce zbyt dużo.
![]() |
Tyle zombie wystarczy ![]() |
Shaun i Georgia Mason, rodzeństwo odważnych i odnoszących sukcesy blogerów będzie musiało nie tylko rozpracować spisek na szczytach władzy, ale także zrelacjonować go światu.
Popkultura na wysokim poziomie
Pomysł na książkę okazał się być ciekawy i dopracowany. Rodzeństwo głównych bohaterów to postaci bardzo autentyczne. Dzięki swojej wyrazistości nie wypadają z głowy po odłożeniu książki na półkę. Masonowie chociaż żyją w innej rzeczywistości to mierzą się z problemami dobrze nam znanymi. I nie jest to miłość

Zombie apokalipsa to tylko pretekst do zabawy, puszczenia wodzy wyobraźni by opisać kilka ciekawszych spostrzeżeń o świecie i ludziach w atrakcyjnej formie. Nie jest literatura na miarę Nobla, ale zaszufladkowanie jej w rubryczce z wampirami, wilkołakami i innymi popularnymi bzdetami byłoby daleko krzywdzące.
Recenzja książki „Przegląd Końca Świata. Feed” powstała dzięki
Książka czeka na mnie na półce
O książce nie słyszałam, ale zapowiada się bardzo interesująco. Oj, muszę się za nią rozejrzeć.
Roli blogerów bym nie przeceniał. "Blogi internetowe zagrażają demokracji.” – Barrack Obama. Wbrew pierwszemu wrażeniu myśl nie jest głupia. Ale książkę i tak może być interesująca, przynajmniej z tego, co napisałeś.
książkę w tym miesiącu mam nadzieje przeczytać.. zapowiada się ciekawie..
Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać "Feed". Chociaż początkowo wizja zombie mnie nie interesowała, z czasem i po przeczytaniu tylu pozytywnych recenzji chyba się do niej przekonałam. Pozdrawiam
Książka niestety rozczarowuje, zapraszam do przeczytania naszej recenzji.