Recenzja książki „Proces” Franza Kafki 6/6
„Proces” to zdecydowanie książka do której wraca się z przyjemnością. Książka parabola nie pozwoli na nudę, założę się, że nawet czytana co rok za każdym razem pokazała by czytelnikowi swoje inne oblicze.
Lektura teraz uświadomiła mi jak mało zrozumiałem w liceum. Już cieszę się na powrót do „Procesu” za kilka kolejnych lat. Co odkryję wtedy?
W czasie czytania „Procesu” uświadomiłem sobie, ze muszę koniecznie wrócić do „Dżumy”, która jest parabolą podobnie do „Procesu”. Czym wtedy okażą się szczury?
Czym dzisiaj okazał się „Proces”?
Czytanie „Procesu” zbiegło się w czasie z tworzeniem rodzinnego drzewa genealogicznego. Robienie wywiadów i szkicowanie korzeni drzewa nasuwało jeden temat do przemyśleń – śmierć. Siłą rzeczy analogia bezdusznego, anonimowego procesu stopniowo opanowującego życie Józefa K. stała się dla mnie metaforą ludzkiego życia.
Na każdym z nas ciąży ten wyrok nie wymagający żadnych dowodów.
Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać
Sąd upomni się o swoje w najmniej oczekiwanym momencie. Na jakim etapie będzie wtedy nasz proces? Jaki adwokat będzie prowadził naszą sprawę? Któremu posłańcowi uwierzymy?
Nieważne! Bo dla innych ta książka jest o czymś zupełnie innym! Dla Czesława „Proces” jest książką o absurdalnym systemie biurokratycznym
Tymi dwoma interpretacjami, spośród niezliczonych innych zakończę swoje przemyślenia. Ani ja, ani Czesław Mozil nie jesteśmy kompetentni, żeby się wypowiadać na temat tej książki. Obiecuję Wam jednak, że jeśli mój blog będzie istniał za 50 lat to na pewno napiszę, coś mądrzejszego

Przeszywająca atmosfera książki
Bez względu na interpretację jeden element książki powinien być odbierany tak samo przez wszystkich. Wykolejeńczy, wszechogarniający życie Józefa K. absurd. Początkowo niewielki, stopniowo zaczyna swój pochód, by w końcu tanecznym krokiem poprowadzić oskarżonego na zatracenie.
Ten absurd wprowadza atmosferę napięcia i rozstroju nerwowego. Nie lubię podobnych emocji w prawdziwym życiu, ale kiedy mam gęsią skórkę z powodu książki to chylę czoła przed talentem pisarza!
Zmuszenie 20 latka żyjącego spokojnie w Polsce XXI wieku do myślenia o śmierci, sensie życia, systemie totalitarnym czy czymkolwiek innym co przychodzi na myśl po przeczytaniu tej książki to wyznacznik geniuszu Kafki.
PS
Jeżeli jesteście dumni z własnego książkoholizmu mam dla Was informację o producencie ubrań stylistycznie rzucających na kolana każdą masówkę jaką jesteście sobie w stanie sobie wymyślić. Sam noszę koszulkę z nikim innym jak z Kafką właśnie (mam ją na sobie w filmie z Czesławem Mozilem), ale dostępne są też wzory nawiązujące do innych ciekawych pisarzy. Koszulki i bluzy dostępne są w bardzo ograniczonych nakładach (nawet jedna sztuka!). Kolejne wzory na bieżącą zastępują stare, więc zachęcam do polubienia fanpage`a Mescalito i sklepu internetowego mescalito.otwarte24.pl/Zobacz co czytałem w kwietniu 2013 r. wiele ciekawych i lżejszych książek.
Uwielbiam "niejednoznaczne" książki
Wstyd przyznać. Nie czytałam Kafki. Pewno dlatego, że nie był w moim czasie lekturą szkolną. Po Twoim poście pewno przeczytam. Lubię Mozilla, jak śpiewa. Świetny wywiad. Gratuluje.Rozwijasz się pięknie.)
Jedna z moich ulubionych książek
Zapewne wielokrotne jej czytanie zmieni wiele interpretacji. W końcu ile ludzi tyle znaczeń.
Az chcialoby sie westchnac i powiedziec – kiedy to bylo…. Proces Kafki naprawde robi wrazenie