9 Responses for this post

  1. Dwojra
    Dwojra
    | |

    Uważam podobnie, że pani Rita postąpiła słusznie. Zwłaszcza, że samemu Gombrowiczowi to raczej już teraz nie robi, a przecież wiele razy zdarzało się, że wiele ważnych materiałów trafiało do publikacji dopiero po śmierci autorów. Ponadto, bardzo podziwiam odwagę żony Gombrowicza, bo z tego, co wiem, nie miała łatwo (dobrze pamiętam, że ich małżeństwo było skandalem?), tak więc cieszę się, że

    Reply
  2. Blank-Librophilia

    Ja tam bym się wkurzyła, pisząc coś bardzo prywatnego i osobistego, wyraźnie zaznaczając, że ma to nie być publikowane, a tu BACH! ktoś by jednak opublikował. Pewne zakamarki duszy ludzkiej są zbyt prywatną sferą, by udostępniać ją ogółowi. Oczywiście takie prywatne dzienniki Gombrowicza mają dużą wartość artystyczno-kulturowo-poznawczą, ale jeżeli taki numer wykręciła mu własna druga połówka…

    Reply
    1. Dariusz Dłużeń

      To bach nastąpiło 40 lat po śmierci Gombrowicza. Według mnie to właśnie ten okres usprawiedliwia takie posunięcie :)

      Reply
  3. malutka_ska
    malutka_ska
    | |

    Dada, może jako fachowcy się wypowiemy? :P Oczywiście, że żona G. postąpiła słusznie. A to, że będzie czerpała zyski ze skandalizujących wątków z prywatnego życia męża, chyba nikogo nie powinno dziwić. ;)

    Reply
  4. Magdalena Owczarek

    Słusznie, słusznie. Gombrowicz tego chciał, pewnie w jego wykonaniu wyglądałoby to zdecydowanie inaczej (tzn. nie byłoby takie zdawkowe i w sumie nie do końca zrozumiałe) ale teraz przynajmniej mamy jakiś wgląd w jego bardziej prywatną twórczość. Poza tym, po wygaśnięciu praw autorskich to i tak zostałoby wydane.
    Cieszę się, że te debaty dotyczące wydania tego dziennika powoli ucichają, bo

    Reply
  5. Blank-Librophilia

    @Darek, dla mnie nie usprawiedliwia, prywatna sfera człowieka pozostaje jego prywatną sferą i 40 i 100, i 4000 lat po jego śmierci. Mam tylko nadzieję, że poglądy samego Gombrowicza byłyby mniej restrykcyjne :) Zresztą chyba sam się zabezpieczył na taką ewentualność. Przeglądałam tę książkę w Empiku. Jest napisana takim szyfrem, że i z wszystkimi przypisami ciężka do "ogarnięcia".

    Reply
  6. Anonymous
    Anonymous
    | |

    Mieć w poważaniu wolę zmarłego? Niemoralne.

    A co do geniuszu: "Umówmy się, że geniusz ma być przede wszystkim moralny. Idiota może być tak niemoralny jak tylko mu się podoba" – Chesterton.

    Reply
    1. Dariusz Dłużeń

      Według mnie niemoralne jest obarczanie innych tak wielkim ciężarem. Obydwie osoby przywołane przeze mnie w tekście miały czas, żeby pożegnać się życiem. Chcąc pozostawić swoje zapiski prywatnymi mogły same odpalić zapałkę, a nie nakazywać to innym w testamencie.

      Reply
  7. pisanyinaczej.blogspot.com

    Nie czytałem "Kronosa". Nie zamierzam tego zmienić. przymierzam. Osobiście jestem przeciwnikiem wyjawiania intymnych faktów z życia ludzi znanych. Seksualność, czy tez inne ludzkie zawirowania powinny pójść z człowiekiem do grobu. Nikt nie ma prawa upubliczniać niczego, co może rzucić negatywne światło na daną osobę, tym bardziej że ta osoba nie może już się bronić. Dla mnie liczy sie

    Reply

Leave a Reply

Name
Name*
Email
Email *
Website
Website

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress