11 Responses for this post

  1. Daria K.
    Daria K.
    | |

    Ja tak miałam z większością lektur obowiązkowych w LO…I przyznaję bez bicia – większości nie przeczytałam. Po coś są streszczenia ;)

    Reply
  2. Dzosefinn Blake
    Dzosefinn Blake
    | |

    Niestety najgorsza – Pan Tadeusz. No nie byłam w stanie tego przełknąć. Ok, rozumiem, że to dzieło jest ważne, ale no po prostu nie i już (Tak jak Ty z tą Granicą, którą swoją drogą nie czytałam). @-)

    Reply
    1. Dariusz Dłużeń

      Mnie od Pana Tadeusza odrzucało kilkakrotnie :) W końcu przeczytałem i nie wspominam tego jakoś traumatycznie. Trzeba się przyzwyczaić :)

      Reply
  3. Aleksandra Gruca-Endzel

    Za "Starego człowieka i morze" znielubiłam Hemingwaya na długo… ;) Od czasów podstawówki nie przeczytałam nic jego autorstwa.

    Przy okazji świetny pomysł z komunikatem na stronie alekulturka.pl :)

    Reply
  4. Donna Webner
    Donna Webner
    | |

    Właśnie jestem w trakcie czytania "Granicy" i na całe szczęście zostało mi tylko 40 stron. Czyta się szybko, ale większości z tej książki po prostu nie pamiętam. I owszem, nie ma w niej żadnego sensu.
    A książka,która mnie nie ruszyła w liceum, a jej czytanie to była męka nad mękami to "Cierpienia młodego Wertera". Po półgodzinie miałam dość czytania o tym, jaki to Werter

    Reply
  5. Jędrzej J
    Jędrzej J
    | |

    "Granicy" jeszcze nie czytałem, ale coś, co obudziło we mnie potwora :) to "Ferdydurke" czytane na jakś konkurs polonistyczny. Przez to nie dało się przebrnąć. :)

    Reply
    1. Dariusz Dłużeń

      ferdydurke uwielbiam :) Nie wiem dlaczego. treści chyba nigdy nie rozumiałem, a teraz to już nawet jej nie pamiętam, ale forma!

      Reply
  6. martucha180
    martucha180
    | |

    "Giaur"…. tak nudny, ze usnęłam! Pierwszy raz usnęłam nad książką z nudów! A lekturę przeczytałam za trzecim podejściem!

    Reply
  7. SEOspecialist
    SEOspecialist
    | |

    Będę chyba jedynym głosem tutaj, który stanie po stronie Nałkowskiej. 'Granica' nie jest świetna, nie wciąga, ale to dobra pozycja, która ma w końcu swój przekaz. W końcu Zofia pisała w okresie, gdzie pisarze poczuwali się do jakiejś odpowiedzialności społecznej. Zresztą, ja dobrze wspominam tę lekturę, którą przeczytałam nawet dwa razy i dziś w pewnych sytuacjach wraca do mnie. Nałkowska

    Reply

Leave a Reply

Name
Name*
Email
Email *
Website
Website

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress