Bardzo podoba mi się tendencja ostatnich lat odchodzenia od martyrologicznych obchodów Święta Niepodległości. Obchody pod pomnikami i w świątyniach pełne zadumy oraz refleksji nie pasują do tego bądź co bądź radosnego i optymistycznego dnia. Los spłatał nam figla każąc obchodzić je w listopadzie, niespełna dwa tygodnie po dniu Wszystkich Świętych.
Biegi Niepodległości, pieśniobrania, gry miejskie, happeningi a nawet notki na blogach to według mnie bardziej odpowiednia forma obchodzenia tego szczególnego dnia. Dlatego wrzucam na bloga Mazurka Dąbrowskiego w ciekawym wykonaniu. Chociaż to rockowa wersja hymnu to może spełnić jakieś walory edukacyjne. Nawet pod pomnikami nie śpiewa się wszystkich zwrotek

A jak Wy uczcicie 11 listopada?
Myślę, że każda forma jest dobra niemniej trudno odchodzić od tej, kultywowanej przez ostatnie lata, gdyż należy pamiętać iż był czas kiedy nie wolno było tego robić.A poza tym jak uczcić inaczej tych,którzy tę wolność okupili przelaną krwią oddając niejednokrotnie swoje bardzo młode życie.)
Całkowicie raczej nigdy nie zastąpimy tradycyjnej formy. Jednak dobrze, że są nowe ciekawe pomysły
Też tak uważam.)
I ja uważam, że to święto radosne:)
choć nasza narodowa mentalność każe nam podkreślać element martyrologii – w tym wyjątkowo się lubujemy:) ważne, by zachować odpowiednie proporcje:)